poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Kolejni Blood Angels Space Marines

Jak się często okazuje, lepiej wykroić sobie mniejszy kawałek tortu, żeby nie skończyć marnie. Tak było i w tym wypadku - przygotowani trzej Mariani zostali szybciej ukończeni niż 20 orków, którzy są w różnych stadiach wykończenia od wielu... ekh... długiego czasu.

A teraz czas na fotki:


Blood Angels malowani byli konsekwentnie według poprzedniego schematu. Z tą tylko różnicą, że Maniex namówił mnie na zmienę washa na Leviatan Purple.

Wesoła gromadka, ale wciąż niekompletna...







Złoto ładnie się świeci, nawet w słabym oświetleniu...
Pozdrawiam,
red_gobbo

3 komentarze:

  1. Fajnie wyszły Ci wszystkie detale :D najbardziej podobają mi się idealne klejnoty :) i zielone oczy
    (jak się robi takie w ogolę , chodzi o efekt świecenia ? )
    Ale szkoda ze nie poświeciłeś więcej czasu na armory i broń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chcę się jakoś mocno rozpędzać przy malowaniu tych modeli, bo chyba bym nigdy nie skończył tej małej armii. Nie to, żeby było to jakoś szybko w planach ;) Może później poprawię malowanie tych zbroi...

    Co do oczu, już piszę, a jest to bardzo prosta metoda:
    Baza oczodołów: Dark Angels Green
    Rozjaśnienie: Goblin Green
    Podkreślenie: Scorpion Green
    Rozbłysk: umorusanie okolic przez Goblin, potem poprawione (blisko oczodołów) Scorpionem

    Mam nadzieję, że się przyda. Jakby co, to pytaj dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. No rozumiem :) ja to jestem troche za bardzo perfekcjonistą :D
    I do kazdej najmniejszej figórki sie bardzo przykladam, może to akurat wada bo przez to mam multum niedokonczonych projektów :P co sie równa mało wpisów na blogu ;/

    OdpowiedzUsuń