niedziela, 8 sierpnia 2010

Sanguinary Guards - pierwsza dwójka WIP

Te modele już od czasu ich złożenia bardzo ciągnęły mnie do ich pomalowania. Nawet jeszcze wcześniej - gdy pierwszy raz je zobaczyłem na stronie GW, jeszcze wtedy, gdy nie można było ich kupić. Od jakiegoś czasu spoglądałem na nie zza szyby i obiecywałem sobie - nadejdzie taki czas.

Właśnie nadszedł :) Postanowiłem pracować nie na jednym, ale od razu na dwóch modelach. Dzięki temu będę miał lepszy start do reszty (jeszcze 3 oraz Dante!). Nie są to małe modele, więc i malowanie zabiera trochę czasu. Oto co udało mi się dotychczas uzyskać.



Zacząłem oczywiście od podkładowania. Ponieważ modele mają być złote i błyszczeć tym złotem, wybrałem biały podkład. Tym razem (prawie) nie poddałem się chęci szybkiego przejścia do malowania i zrobiłem im podstawki. Powiedzmy.



Samo podkładowanie to nic szczególnego, ale przy tych modelach starałem się aby warstwa farby była jak najbardziej równomierna i tym razem chciałem uzyskać białą, nieprzeźroczystą bazę. Zazwyczaj bowiem jako podkład wystarczy biała "mgiełka" do której doskonale przyczepia się właściwa farba. Ponieważ część modelu będzie korzystała z tej bieli, zmieniłem technikę przy tych gościach.


Kolejny krok to absolutna podstawa przy malowaniu jakichkolwiek złotych elementów. Nie potrafię wystarczająco podkreślić jak zmieniło to sposób malowania i wygląd końcowy modeli. Brązowy podkład! Zawsze go używajcie, nawet jeśli potrzebujecie tylko minimalną ilość złota. Snakebite Leather to doskonała baza dla wszelkiego błyszczącego złota! Dzięki niemu złoto już w pierwszej warstwie wygląda dobrze. A metaliki to farby, które zbyt grubo położone, potrafią zasłonić mniejsze (i większe) detale z niespotykaną u niematalików łatwością.


Dzięki temu podkładowi złoty już na wstępie uzyskuje głębię. Jedna warstwa Shining Gold i jaki efekt! Na tym etapie nie należy zbytnio się przejmować "wychodzeniem za linie". Będzie jeszcze czas to poprawić, ponieważ to dopiero pierwszy z kolorów. Jednakże, białe elementy (tutaj skrzydła wszelkiego rodzaju) lepiej próbować utrzymać w czystości. Biały nie kryje najlepiej i czasem potrzeba kilku warstw, aby zatuszować jakiś wypadek. Lepiej od razu, jeszcze na mokro próbować go usunąć.


Naturalnym już dla mnie następnym krokiem jest kładzenie wash'a. Tym razem głębię i ciepło złota próbowałem wydobyć Baal Red. Na zdjęciu powyżej widać jednego SG po kąpieli, a lewego - przed. Metodą prób i błędów doszedłem do tego, że trudno podkreślić to złoto z powrotem kolorem użytym przed wash'em, tak jak robię to zazwyczaj z normalnymi kolorami. Tutaj od razu poszedłem o ton jaśniej:


Burnished Gold zostało nałożone w dwóch etapach. W obu, próbowałem podkreślić elementy oświetlone bezpośrednio z góry (tzw. oświetlenie zenitowe). Jest to dość wygodny sposób ustalenia źródła światła gdyż jest łatwy do późniejszego odtworzenia, jak również nie ma problemu z jego zasymulowaniem nawet w dzień. Wystarczy spojrzeć na model z góry i widzimy w które elementy uderza światło. Na tym etapie pokryłem białe elementy kolejnymi warstwami Skull White, jako że praca nad głównym kolorem modelu została już zakończona. Od teraz trzeba bardziej uważać na to co się maluje.


Srebro to łatwizna - Mithril Silver, pokryty lekkim wash'em Badab Black. Czerwień stanowi większe wyzwanie. Głównie ze względu na dość małe elementy na których występuje. Kolor wyjściowy to Merchite Red - foundation GW, która dla mnie wyparła całkowicie potrzebę posiadania Scab Red z głównej palety. Kolor jest (jak dla mnie) taki sam, natomiast konsystencja dużo lepsza. Ale jeśli macie już Scab, nie potrzebujecie prawdopodobnie Merchte. Bezpośrednio na jej dość cienką warstwę (lubię kiedy ostre brzegi trochę przeświecają białym podkładem), położyłem Blood Red. W dwóch cienkich warstwach. Zostawia ona jednak matowe wykończenie, więc zawsze traktuję ją jeszcze Baal Red.


Teraz pozostały głównie drobiazgi - klejnoty i wstęgi oraz wszędobylskie skrzydła. Muszę też wymyślić efekt energetyczny na toporze. Wstęgi potraktuję chyba Ogryn Flesh washem - bezpośrednio na biały. Ładnie zadziałało to na Space Wolves i nie widzę potrzeby bawienia się z Bleached Bone. To mój nowy skrót.

A teraz przepraszam za nierówne zdjęcia (robione przy różnym oświetleniu) i obiecuję nadrobić je przy gotowych modelach. A te, mam nadzieję, już niebawem :)

Pozdrawiam,
red_gobbo

2 komentarze:

  1. Wow. Robi wrażenie, zwłaszcza te złote zbroje - szczególnie na klacie wyglądają PRO :) Czekamy na fotki końcowe!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak narazie wygladaja bardzo dobrze. Zycze powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń