środa, 30 czerwca 2010

AoBR spotyka Death Company

Jednym z dwóch celów (o ile nie głównym) zakupu pudełka z Death Company powinno być ulepszenie swoich "waniliowych" Marines. Części dodatkowych pozostaje multum!

A żadne modele nie potrzebują dodania charakteru, jak te z zestawu startowego AoBR (czyli naszej Inwazji na Czarną Grań).


Przy rozpakowywaniu pudełka DC, trzeba się zastanowić, czy nie warto wymieszać całkowicie tego zestawu z jakimś innym. Bo zbudowanie modeli w 100% złożonych z części tego zestawu prowadzi do GENIALNEGO rezultatu! Zresztą mogliście się o tym przekonać w poprzednim wpisie.


Dlaczego należało by się tak ograniczać? - spytacie. Bo dojdzie do tego, że ten nowy oddział spowoduje, że na jego tle, reszta Waszej armii będzie wyglądała za zwyczajnie. No chyba że posłuchacie mojej rady i wykorzystacie bitzy do ulepszenia reszty modeli. W moim przypadku użyłem przede wszystkich nowych plecaków. Po wyposażeniu swoich DC w plecaki odrzutowe, pozostaje jeszcze pięć "normalnych" plecaczków, które są ozdobionymi wersjami tych zwyczajnych. Wystarczy je podmienić - to najłatwiejsza część konwersji.


Inne zamiany nie są już takie łatwe, jeśli modelami wyjściowymi są właśnie dwuczęściówki z Inwazji... Główkę trzeba odciąć na płasko, a potem jeszcze wybrać plastik ze wnętrza kołnierza i tak dociąć nowy hełm, żeby wszystko grało. Jeszcze gorzej jest z naramiennikami. A przecież tyle świetnych opcji pozostaje już PO wyposażeniu pięciu Death Company. Trzeba ostrożnie poobcinać stary naramiennik, tak aby zostawić z niego na tyle dużo materiału, żeby było do czego przykleić nowy,a jednocześnie na tyle dużo, żeby nie siedział on zbyt wysoko. Chyba łatwiej całkiem odciąć rękę i dokleić jedną z nowych. Daje to także możliwość użycia zdobionych rękawic :)



Sierżant został zmieniony tylko minimalnie - konwersja skupiła się (oprócz wycięcia starego naramiennika i zastąpienia nowym) na jego broni, której wymieniłem kabłąk. Sierżant otrzymał nowy, w kształcie skrzydeł - aby jeszcze bardziej podkreślić jego przynależność do Krwawych Aniołów. Chciałem też wyróżnić operatora miotacza ognia, który dostał "maseczkę" oraz plecak z kielichem.


Zachęcam Was do podobnych przeróbek. Upgrade Packi i zestaw startowy (ewentualnie allegro), to zdecydowanie dobra droga do stworzenia ciekawej i spójnej armii niższym, bądź co bądź, kosztem.

Pozdrawiam,
red_gobbo

4 komentarze:

  1. Fajny artykuł. Bardzo mi przyda się, przerobie swoich Aobrowców na Sprace Wolves Grey Hunters-ów :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj przy pisaniu zapomniałem dokleić najważniejszego chyba zdjęcia. Zrobione w trakcie konwersji pokazuje większość zmian, które trzeba było wykonać. Po zrobieniu tego zdjęcia musiałem jeszcze skrócić prawą rękę. Zdjęcie wklejone w artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udany zabieg to mieszanie części z AoBR z tymi z "regimentów"! :) Coś podobnego mój brat z orkami z AoBR ostatnio majstrował.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałem się nad tym, ale dla zwykłych Boyzów nie widzę większego sensu. Prawie wszystkie bronie się powtarzają, a największą zmianą jest to, że w AoBR toporek A jest w prawej ręce, a w Box'ie jest w lewej...

    Moim zdaniem sklejając wolną rękę pod różnymi kątami, można uzyskać wystarczającą różnorodność. A do tego dochodzi przecież malowanie.

    OdpowiedzUsuń