No i mam też nową zabawkę (wypożyczoną, ale zawsze)...
Wiadomo, całe to tłumaczenie jest bardziej dla mnie, niż dla Was. Przecież interesują Was tylko ładne obrazki. I właśnie dlatego chciałem się za siebie wziąć. Tzn. za obrazki właśnie. W tym celu wypożyczyłem rzeczoną zabawkę i rozpocząłem z nią eksperymenty.
Nie jestem żadnym ekspertem i nie zamierzam takiego udawać. Foty cykam na chybił-trafił, skupiając się głównie na wycelowaniu obiektywu i wciśnięciu spustu bez poruszenia aparatem. Ot i cała moja wiedza. A wyniki są takie:
Nocą - podwójne oświetlenie + lampa |
Za dnia - zero doświetlania + lampa |
Fota grupowa wyszła chyba lepiej niż ostatnia:
A co teraz przekładam na biurku? Kończę zaległą figurkę lutową (wstydząc się jednocześnie za brak marcowej) oraz pastwię się nad Space Marines.
Badab Black wash vs Merchite Red basecoat |
Jedna z pierwszych warstw. |
Końcowe warstwy czarnego i różowego. |
Pozdrawiam,
red_gobbo
Widzę ze nie tylko ja mam taki problem :D
OdpowiedzUsuńALe ja ostatnio jakoś w ogóle motywacji nie mam :D
Może ty masz jakiś sposób red ???
Fajna zabawka robi dobre fotki :)
Pozdrawiam!
Mam w głowie jeden pomysł, aby zmotywować więcej osób... Ale do tego trzeba by się trochę zgadać. Ogólnie na mnie działają:
OdpowiedzUsuń1. krótkookresowe cele (np. pomaluję 3 modele Blood Angels)
2. zmiana modeli do malowania (orki-BA-gobliny fantasy-orki40K-...)
3. wstyd, że ktoś inny tyle pomalował a ja nic :(
Cieszę się, że widać (?) różnice w fotach. Będę musiał jakoś się przypodobać pożyczającemu...
Do Mechrite Reda polecam wash z Leviathan Purple zamiast Badab Black :-)
OdpowiedzUsuńLeviathan Purple świetnie się spisuje w tej robocie! Dzięki Maniex za poradkę.
OdpowiedzUsuń