niedziela, 20 stycznia 2013

Barburkir Von Kiloff - Scibor review


Ponieważ nie ma zbyt wielu wieści na temat modeli alternatywnych do modeli GW oraz z uwagi na fakt, że stałem się posiadaczem kilku, postanowiłem popełnić mini-recenzję.

Because there is little opinions about the non-GW models and due to the fact that I became an owner of some, I decided to commit this mini-review.


Zastanawiałem się wcześniej czy nie przyjąć jakiegoś systemu punktowego, sformalizować takie posty i inne duperele, ale postanowiłem tego nie robić. Jeśli pojawią się kolejne, będą to moje osobiste odczucia i opinie. Przecież jeszcze dwa lata temu modelem ze Space Hulka dąłbym najwyższą notę: 11 we wszystkich kategoriach. A teraz, po tych latach, kiedy pojawiły się nowsze modele byłoby to tylko 10. Tak więc, wolę pozostać przy uczuciach na gorąco i moich własnych przemyśleniach.

Previously, I was thinking about making some kind of point-system to stiffen a bit those kind of reviews and keep them similar to each other and easily comparable. But finally decided against it. It is all about emotions and personal opinions. Few years ago Space Hulk models would score 11 in all categories. Nowadays, after so many models has turned up, they would score a lousy 10. So I prefer to stick to my feelings and my thoughts on the spot.

Na początku widzimy pudełko. Scibor zaserwował nam pudełko funkcjonalne, ale nie piękne. No i dodatkowo można je powtórnie wykorzystać - to plus. Opatrzył je tylko tym co potrzebne do identyfikacji modelu: numer seryjny oraz wizerunek z imieniem bohatera. Nic specjalnego, ale pudełko jest wytrzymałe. W środku 3 elementy skryte w torebkach strunowych.

At first, we can see the box. Scibor has served us a functional box that is not so beutiful, but still does the job. It is reusable, so this is for good. It is labeled with some identification sticker and another one with the name of the hero and some graphics. Nothing too special about the box, but durable and reusable. Inside, in little bags 3 parts were hidden.



Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że jest to model 54mm. Wysokość postaci to jednak 47mm - wszak to krasnolud. I to nie byle jaki. Wygląd strudzonego wędrowcy nadaje mu zgarbiona poza oraz zasunięty głęboko kaptur. Przewieszona przez plecy dwururka też mówi nieco o swoim właścicielu. Ogółem - bardzo klimatyczny model.

First of all, I gotta say that this is 54mm scale model. But the model is only 47mm tall. It is a dwarf after all. And not an usual kind. This one is a weathered traveller, hunched over his pickaxe with a hood over his head. The twin-tube hung over his back also gives a statement. Overall - very climatic model.




Stoi sobie, opierając się o kilof na małej fortunie - podstawka prezentuje odnalezione przez poszukiwacza złoto w antycznych słojach. Tak, jest to dobrze zrobiony model - od razu z całą opowieścią.

It is standing over a small fortune. The base presents his unerthed ptreasures - gold coins in ancient jars. Yes, the model is very well done - it has the story in it too.


Przechodząc do jakości wykonania nie sposób nie podkreślić jeszcze raz liczy detali które posiada model. Jednakże producent żywicznego modelu nie ustrzegł się przed drobnymi wpadkami. Zdarzyły się miejsca (kubek i kolba strzelby) gdzie zaplątały się bąbelki. Są też miejsca, gdzie na modelu dołożone są jakieś farfocle - łatwe do spiłowania na szczęście. No i gdzieniegdzie pojawiła się linia podziału formy. Na szczęście nic strasznego. Dużo pracy nie trzeba było, ale zawsze rzutuje to na końcową ocenę. Według mnie, największą niedoróbką (taką która początkowo odrzuciła mnie nawet od chęci zabrania się za model) był za krótki trzonek kilofa. Po ustawieniu go na podstawce, krasnolud nie sięgał jego końca. Musiałem dorobić z green stuffu jakieś 3mm.

As per the quality of the resin cast, there are load of detail. However, there are spots with some air bubbles as well as some cast debris - easy to remove fortunately. And here and there the mould line was visible. Nothing too spectacular, but still, extra work to do. The buggest of which had to be done to recreate the missing bit of the pickaxe handle. About 3mm from the top needed to be made from green stuff to aloow the traveller to lean on his trusty tool.



Podsumowując, model jest klimatyczny, dobrze wyrzeźbiony i nie mogę się doczekać pokrycia go wieloma cienkimi warstwami farby. Wymagał nieco pracy aby go wyszykować do spodkładowania, ale z drugiej strony nie aż tak dużo. Jestem bardzo ciekawy jak malować się będzie 54mm, bo to będzie moja pierwsza przygoda z tą skalą. Z pewnością, z uwagi na materiał, malowanie nie będzie tak uciążliwe jak byłoby to w przypadku takiego samego modelu z metalu.

To sum up, it's a very climatic, highly detailed model that I cannot wait to put under many thin coats of paint. It took some time to prepare for priming, but not so much overall. I am very curious how would it be to paint it, as this will be my first attempt on 54mm. For sure, due to the material used, it will be a lot easier than it would be with similar sized metal model.


Pozdrawiam | Best regards,
red_gobbo

5 komentarzy:

  1. Tytułem krótkiego wstępu... dawno mnie u Ciebie nie było, ale cieszę się, że po paru miesiącach przerwy wróciłeś do regularnego blogowania :)!

    Całkiem udana figurka (generalnie bardzo lubię motyw typu "Dwarf adventurer/treasure hunter"), tylko czemu, na Grungniego, jest to kolejny krasnolud od Ścibora, który nie ma wąsów :P? Szkoda też trochę, że to 54 mm, co w praktyce kwalifikuje figurkę jako ozdobę na półkę, a nie model do gry. No ale co zrobić, na półkę też coś trzeba wrzucić ;).

    Pozdrawiam,

    Kapitan Hak

    OdpowiedzUsuń
  2. Że sparafrazuję klasyka "Wąsów nie ma, ale też jest zaje..." No tak, kolejny bez wąsów. Jednego jednak wąsacza dało mi się od Scibora trafić, ale o nim później ;)

    Miło mi że wróciłeś. Chciałbym utrzymać choć połowę tego tempa do końca roku, bo w zaszłym rzeczywiście pary nie starczyło.

    A malowanie na półkę to i tak coś co robię - dużo frajdy sprawia takie malowanie czego popadnie, zamiast setnego goblina, czy dziesiątnego orka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Klimatyczna figurka,zgadzam się. Detale pięknie zrobione i ogólnie świetna figurka. Mógłbyś powiedzieć gdzie i za ile ją kupiłeś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakub, model dostepny jest oczywiście na stronie producenta

    http://sciborminiatures.com/en_,shop.php?art=665

    ale red_gobbo nie zdradza swoich dojść ;) Ogólnie powiem, że warto sprawdzać portale aukcyjne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki :) Pokażesz ten model ,jak pomalujesz?

    OdpowiedzUsuń