wtorek, 22 grudnia 2009

Świąteczne porządki

No tak, zaraz Święta. Ale przed Świętami porządki. W tym czasie nawet bezrobotny może nie mieć czasu ;)

Może Wam się wydawać, że w takim okresie nic blogowego nie zrobiłem - a nieprawda :P Zagrałem w kilka planszówek (czwartek był :) oraz wystawiłem aukcję-baner reklamowy tego bloga! Na pierwszy rzut oka wygląda jakbym chciał sprzedać rydwan i do tego zbić jeszcze na nim kokosy, ale wcale tak nie jest. Cena jest zaporowa jak na nasz rynek i nie spodziewam się sprzedaży (może na ebay'u w juesej by kupili), a ruch na blogu większy :) No i w ten sposób małym kosztem (złoty i piętnaście) udało się przyciągnąć kilku czytaczy - może również właśnie Ciebie? Ale przede wszystkim, od ostatniego wpisu,  szykowałem nowy oddział orków do malowania. Dla tych co nie wiedzą jak to wygląda - krótki opisik poniżej.



Najpierw trzeba wyciąć części z wypraski i oczyścić je z nadlewów:




Potem zrobić zdjęcie, wrzucić na bloga do pokazania znajomym i zobaczyć, że wciąż niektóre linie podziału modeli są widoczne, damn :/ poprawię przed malowaniem.

Potem trzeba całą hałastrę skleić. To też nie takie proste i szybkie, bo po pierwsze, trzeba figurki ustawić w takich pozach, aby zmieściły się jedna koło drugiej; a po wtóre, sklejanie ich to (jak pisałem wcześniej) dużo frajdy! :D Tak więc ten nowy oddział (tym razem z włóczniami) po sklejeniu i ustawieniu w szyk wygląda tak:



Przed malowaniem, trzeba jeszcze figurki posprayować podkładem, a przedtem odtłuścić. Przy sklejaniu dużo ich trzeba nadotykać paluchami, a farba się nie chce później do takich wypalcowanych figurek przyczepiać - stąd potrzeba wykąpania brudasów w wodzie z mydłem. I to także zrobiłem. Przygotowałem również wszystko do podkładowania, ale jak dobrze wiecie mamy teraz mróz i przy takiej pogodzie spray może tylko zepsuć figurki (farba może się pylić, albo coś tam innego niedobrego się może z nią dziać - nie znam się aż tak bardzo). Garaż też nie jest ogrzewany, a malowanie sprayem w pokoju odradza nie tylko moja mama, ale również i ja. Krótko mówiąc: wystraszyłem się i odkładam tę robotę na po Świętach - ma być odwilż przecież. Ale byłem już gotowy:



Co więc teraz będę robił? Spróbuję nadgonić trochę moje ostatnie noworoczne postanowienie (mam jeszcze przecież troszkę czasu, nie?). Otóż rok temu założyłem sobie, że złożę moją armię cuzamen-do-kupy. Nie mogę powiedzieć, że plan wykonałem, ale też tak całkiem się nie obijałem. Oto co mi się udało do tej pory sklecić:



Dla ciekawskich, szybkie podsumowanie od prawego tyłu:
  • 25 orków z włóczniami, tarczami i dodatkowym pancerzem (mają czasem robić za Big'un'ów) - to ci nowi :)
  • 30 orków z dwoma Choppami- 12 (prawie) pomalowanych
  • 25 orków z Choppa i tarczą
  • 11 orków z łukami (w tym trzech metalowych z Mail Ordera - odbieranych osobiście w Warhammer World w Nottingham :D )
  • mini-teren ze szkolonka, które odbyłem na targach w Essen
  • dobrze znany już Wam rydwan
  • 20 nocnych gobbasów z włóczniami i tarczami - wymalowane jeszcze w Anglii (foto na coolmini)
  • chorąży na dziku, czarny orczy generał i orczy szaman
  • 5 goblińskich jeźdźców wilków
  • 20 gobbasów z bronią jednoręczną (tarcze do podkładowania)
  • 20 nocnych łuczników
Ale całe pudło zostało mi jeszcze do złożenia. Nie będę całkiem Wam psuł niespodzianki i wymieniał co tam jeszcze siedzi, zajrzyjcie sami:


 
A co było w tych pudełeczkach na półce z tyłu? - się pytasz. No tak, wiedziałem że tak będzie. A miało być na nowy rok ;) W małych: moja pierwsza wymalowana figurka - krasnolud, stracił rękę już po malowaniu (prawie płakałem), wymalowany Kapitan Hipek (coolmini) oraz plastikowi czarodzieje czekający aż będę dobry w malowaniu, czyli jeszcze trochę (chociaż mnie bardzo korci, żeby zabrać się chociaż za jednego - modele są takie piękne).  

A w dużych? Ale Ty jesteś wścibska*! W dużych, też już Wam znajome gobliny na trybikowych podstawkach oraz szczuroludzie do Mordheim (system bitewny, w którym walczą nie całe armie, a tylko grupy poszukiwaczy skarbów, a rozgrywka toczy się z zrujnowanym mieście pomiędzy makietami ruin domów - Czwarty ma już zbudowanych kilka takich sypiących się domków, może podrzuci zdjęcia, to podlinkuję). Szczurki będę tematem osobnego wpisu, bo co prawda 15 jest już gotowych, ale pozostały jeszcze modele metalowych bohaterów do pomalowania. A tak na przedsmaczek - prędka fotka:



Wracam do dalszego sprzątania, a Wam wszystkim życzę Wesołych Świąt! :)
red_gobbo

--------------------
* założyłem, że jesteś kobietą, bo faceci nie są aż tacy ciekawscy ;P

2 komentarze:

  1. Ale takie porządki to aż miłe porządki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłe, miłe. Szkoda tylko, że to było 7 lat temu. Od tamtej pory przeprowadziłem się dwa razy, modeli przyrosło, ale i bałaganu również...

    OdpowiedzUsuń