Na szczęście doszły do mnie w piątek ostatnie niedobitki zamówienia i mogłem się zabrać za składanie machin
Cóż - znów jestem mile zaskoczony. Nie napiłowałem się przy tych, bądź co bądź, dużych modelach tyle co się obawiałem. Tak naprawdę usuwania nadlewów było niewiele, głównie musiałem oczyścić miejsca odcięć od wypraski.
W jednym pudełku, znajdziemy trzy Rzeziblaszki - uwielbiam te polskie tłumaczenia ;) Każda jest trochę inna, a części pomiędzy nimi można swobodnie wymieniać. Jeżeli dodamy do tego możliwość bardzo dowolnego ustawienia kończyn, oraz łatwe zróżnicowanie malowania (nawet najbardziej podstawowego), trudno będzie nam odnaleźć dwie podobne, nawet spośród nie-tak-znowu-rzadko-widywanego oddziału dziewięciu Killa Kans.
Detale elementów aż proszą o pomalowanie. I z jednej strony nie mogę się tego doczekać, a z drugiej, zawsze mam jakieś obawy przed przymiarką do takiego większego modelu.
Poza podobną budową, poszczególne Puchy nie mają wielu podobnych elementów. Znów są to bardzo charakterne, orcze modele! Poza tym ostatnim, pozwoliłem sobie nawet na przyklejenie ramion na stałe. Przy takim ich ustawieniu nie powinienem mieć większych problemów z malowaniem elementów tułowia.
W trzecim przypadku, pomaluję jednak bronie osobno i przykleję pod koniec, albo po skończonym malowaniu. Modele są dobrze wyważone, a duże powierzchnie klejenia stóp w połączeniu z dużymi, 60mm podstawkami, pozwalają na modelowanie ich z jedną nogą w górze (patrz dalej!).
Podobną ilość zabawy miałem z Deff Dreadem. Zestaw kosztuje odrobinkę więcej niż poprzedni, ale zawiera tylko jeden model. Zawiedziony? Nie do końca - opcji jest tu dużo więcej i części zapasowych zostało sporo. Te mniejsze rakietki na pierwszej puszce, to właśnie jedna z dodatkowych opcji DD.
Nie ma tutaj opcji sklejenia całego modelu a potem malowania. Nie wyobrażam sobie tego, więc ręce są umocowane tylko tymczasowo (na blue tack - swoją drogą biały, hehe).
Tak, DiDi ma cztery ręce. I tak, ktoś go zezłościł i teraz zostanie przydepnięty ;) No dobrze, ale czy 4 ręce usprawiedliwiają taką cenę. Tak - bo jest wielki! (No dobra, nie obraziłbym się, gdyby kosztował 1,5 tego co Rzeziblaszka, a nie trzy razy tyle!).
Myślę jednak, że to nie DD jest za drogi. Po prostu zestaw z Killa Kans jest za tani! Tak, tak. Oba pudełka zawierają po trzy wypraski. Ale zestaw KK został bardzo sprytnie zaprojektowany i pomieścił trzy modele! Podobnie pewnie będzie z Rzecznymi Trollami - już niedługo :D
Między młotem a kowadłem.
Tak więc Rzeziblaszki polecam zdecydowanie, DD również, ale tylko gdy maszpomysł na wykorzystanie jego samego i/lub jego zapasowych części.
Wszystkie pozostałości po obu zestawach - głównie po DD.
Albo gdy jesteś takim zakupoholikiem jak red_gobbo ;P
Pozdrawiam!
Zakupoholik :P Kiedy ty to pomalujesz Gobbo? :D Masz już jakiś plan? Bo jak na razie to masa masa modeli, ale ani odrobinę farbki xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fenris
Hej, hej. Wypraszam sobie - odrobina farbki też jest ;) Eeee... tzn. będzie. Troszkę malowałem, mam nawet zdjęcia. Postaram się wrzucić te odrobinkę farbki wieczorem lub jutro. Ale nie spodziewajcie się zbyt wiele, tylko WIP garstki modeli.
OdpowiedzUsuńChcę najpierw sobie poodpakowywać :) A malowanko zacznę już niebawem...
Pozdrawiam,
red_gobbo
Ja zakończyłem jakiś czas temu malowanie tej całej masy krasnali... To było straszne :P Z daleka od długobrodych na najbliższy okres!
OdpowiedzUsuńNiedługo pewnie zdjęcia się pojawią.
Teraz zabieram się na całego za Warmastera... Oj będzie ciężko z taką masą modeli...
Pozdrawiam!
Spokojnie, nie zamierzam się do niczego zmuszać. To ma być w końcu przyjemność. Maluję tylko trochę jak nie mam czasu, a jak mam, to idealnie 2x2h dziennie. Wtedy jest to przyjemność :)
OdpowiedzUsuńModele niesamowite, wygladają bardzo pieknie, widac ze ktoś je wykonywał z sercem.
OdpowiedzUsuń