wtorek, 29 grudnia 2009

Kevin sam w Nowym ...Pudełku ;)


Święta, Święta i ...

Straszliwie obżarty siadam znów do bloga. Mam nadzieje, że Wasze Święta także się udały :) Mimo tego całego zamieszania okazało się, że mam więcej czasu niż przed Świętami, bo chyba przygotowania zajmują więcej czasu (przynajmniej mi). Ale dochodzi przecież jeszcze świąteczne rozleniwienie. Tak więc - troszkę popracowałem, ale nie za dużo - ot tyle akurat, żeby się tym pochwalić :)

Przypadkowo sprawiłem sobie bardzo miły prezent pod choinkę. Podczas już totalnie ostatnich porządków, chyba nawet w Wigilię rano, znalazłem zapomniane pudełko z imperialnym generałem :) Szybko uwolniłem go z ramki i przede mną ukazało się całkiem sporo części, dających wiele możliwych kombinacji złożenia dwóch modeli: konnego i piechura. Oto puzzle:



Znalezisko ucieszyło mnie tym bardziej, że ostatnie plastikowe figurki zdążyłem już oskrobać i nie miałbym już nad czym pracować (oprócz ogromnych ilości metalowych i całej masy malowania... :P ). Chodzi o to, że do skrobania plastików nie potrzeba dużego skupienia, a wykonana praca daje sporą dozę zadowolenia (i odpłaca się podczas malowania) oraz nagrodę w postaci możliwości sklejenia figurki, Yeay! :D

Czyszczenie figurki poszło dosyć łatwo i przyjemnie, bo w okresie świątecznym stacje telewizyjne raczą nas powtórkami dobrze znanych filmów, które podobnie jak skrobanie, nie wymagają wielkiego skupienia - znamy je przecież na pamięć ;) Części oskrobałem głównie przy Kevinie (Kevin na Święta to taka nasza nowa świecka tradycja przecież, nie?) i chociaż zwykle tego nie robię, to generał zyskał wtedy swoje imię - zgadnijcie jakie ;)

Potem musiałem się chwilkę zastanowić jak złożyć obie figurki. To chyba ulubiona część zabawy, wtedy to przymierzam różne części do siebie i patrzę jak wyglądają razem w 3D. Już miałem się zastanawiać nad tym jak będzie kiedyś w przyszłości wyglądała moja imperialna armia i jaki generał powinien ją prowadzić... ale patrząc na te świetne elementy figurki nie mogłem oprzeć się pokusie zmontowania jeźdźca w wysoko uniesioną lancę! Szczególnie, że jeżeli nie użyłbym jej teraz, byłby to element praktycznie do wyrzucenia (oczywiście i tak bym się go nie pozbył - może przecież by mi się za trzy lata przydał do jakiejś przeróbki), a inne części przydadzą się wcześniej czy później na pewno. Tak oto powstał Generał Kevin!



A piechur? No cóż, nie jest on tak imponujący, ale nie wygląda też na mięczaka. Szczególnie zakuty w ciężką zbroję pod samą szyję i dzierżący ogromny młot bojowy (Heil Sigmar!). W dodatku nie mam jeszcze żadnego modelu najemnika z bronią dwuręczną, którego mógłbym użyć do mojej mordheimowej bandy ;P Trochę tylko sztywno wygląda na swoich wyprostowanych nogach, ale okryty płaszczem wygląda w porządku. Zresztą oceńcie sami:



Ocieplenie pogody, poza zniknięciem śniegu (buuu... nie było White Christmas), spowodowało także ocieplenie w garażu, co z kolei umożliwiło Wielkie Sprejowanie (WS). Poniżej jedna z czterech partii (a na piątą nie starczyło już farby):



W wyniku WS mam teraz całe mnóstwo modeli czekających na malowanie i zero usprawiedliwienia ani też innych prac do wykonania... W związku z powyższym zakasałem rękawy i oto rezultat czterech godzin pracy - podstawowy zielony położony już na goblinach :) Przy okazji wypróbowałem też mokrą paletę - farba już nie zasycha i się nie marnuje - od teraz tylko tak będę malować. I łatwo ją zrobić! (link do Cytadeli z instrukcjami filmowymi)


(zdjęcie trochę słabe, ale i nie ma się za bardzo czym chwalić przecież)


Dziś kończy się także aukcja z orczym rydwanem. Oczywiście nikt go za taką cenę nie kupi, ale dzięki tej aukcji ruch na blogu troszkę się ożywił (podsumowanie zrobię po końcu miesiąca - będę miał wtedy odpowiednie dane), a to zawsze coś. Szczególnie, że odwiedzający są w jakimś stopniu zainteresowani wymalowanymi figurkami - czyli target jak najbardziej odpowiedni :) Kto wie, może zyskałem jakiś stałych czytelników?

A na koniec, coś co mnie dodatkowo świątecznie uradowało. Pudełko po czekoladkach nie pasowało wcześniej do rydwanu (chociaż na to liczyłem), ale dla Kevina jest wręcz idealne :D Tak więc i Wy zakręćcie się za pudełkami dla swoich modeli, szczególnie jeśli kupiliście dobre czekoladki dla babci  pod choinkę :) Jeśli nie, może warto o tym pomyśleć przy kolejnej okazji (Dzień Babci/Dziadka już niedługo - 22/23 stycznia).




Pozdrawiam i wszystkiego Naj na Nowy Rok!
red_gobbo

2 komentarze:

  1. Naj pudełek, naj czekoladek i naj naj najfajnieszych potworów i Kevinów życzę na Nowy Rok! Niech Twoje kolejne świąteczne "porządki" przyniosą Ci nowe pomysły i armie zielonych i tajemniczych stworków:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem ciekaw jakie barwy wybierzesz dla generała ;) Ogólnie masz bardzo fajny warsztat i z niecierpliwością czekam na kolejne prace. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń